Ostatni dzień w Kambodży w którym staramy się złapać ujęcia do filmu,
który powstanie po powrocie
a co to mi tu usiadło na nosie, powiedział Prosiaczek 😉
a po zwiedzaniu masaż nóg
kmerski obiadek Lok-lak
i basen w oczekiwaniu na samolot
Czas na podsumowanie:
na nogach w tym upale i często po schodach [km], nie licząc oczywiście tuk-tuka ☺
a teraz czas przedostać się do Wietnamu, głównego celu naszej podróży, czyli REP-DMK i DMK-HAN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz